Organek, relacja z koncertu.

BYŁO FANTASTYCZNIE.


Dojechałam z moją mamą do Damasławka o godzinę za wcześnie, ale przynajmniej nie miałyśmy problemu ze znalezieniem miejsca do zaparkowania.


Weszłam na salę i stałam, a właściwie siedziałam, pod bramkami całkiem sporo czasu, ale potem musiałam wstać, bo coraz więcej ludzi przychodziło i trochę się obawiałam, że mnie podepczą.  Taki tłum na koncercie jest gorszy niż stado bawołów- bawoły nie napierają na barierki i nie prychają zazdrośnie.


Całe szczęście, że mogłam się o te barierki oprzeć, bo prawie straciłam równowagę, kiedy zobaczyłam PANIĄ PROFESOR OD PRZEDSIĘBIORCZOŚCI, która weszła wspólnie z mężem.
Szok i niedowierzanie to minimum tego, co czułam. A Nastazja, Zocha i Zuzia prawie padły trupem.


Znalezione obrazy dla zapytania organek gif

Na szczęście prawie, bo wkrótce, ale po takiej dużej krótce, (Organek trochę ,,gwiazdorzył'') koncert się zaczął i ze sceny popłynęła TAKA dawka świetnej muzyki, że głowa mała.
Naskakałam się, naśpiewałam, jak już dawno nie. Kij, że mam teraz ostro zdarte gardło.

,,Kate Moss", ,,Czarna Madonna", i wiele innych, ale najważniejsze, że zagrali ,,Italiano".
Myślałam, że się rozpłynę.

Znalezione obrazy dla zapytania organek gif


Pod sceną szaleli i starsi i młodsi. I to jest właśnie w muzyce wspaniałe- łączy.
Łączy ludzi, nawet zupełnie sobie obcych, czymś magicznym i  niepowtarzalnym.

Choćby na jeden wieczór.

I to jest w niej naprawdę piękne.
Martuś


PS Pozdrawiam dziewczyny, które zadzwoniły do mnie, powiedziały, że mój blog jest ,,zajebisty"

i się rozłączyły.  Nie mam pojęcia, kim byłyście, ale dziękuję Wam z całego serduszka.





Komentarze

  1. Rozpływanie się i szalenie w twoim towarzystwie było istną przyjemnością ❣️

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za moje (i tak w miarę kontrolowane) szaleństwo i wysokość:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko luz całkiem dobrze widziałam dzięki pewnemu dżentelmenowi.

      Usuń

Prześlij komentarz