Głupie niedziele

Jak ja nie lubię niedziel.
Są bezpłuciowe jak przyjęcia komunijne.
Bardziej rozmemlanych dni nie ma.
Jedną nogą jest się w szkole, jedną w domu i kończy się to na tym, że rano zrobię to, co mam do zrobienia i powtórzenia, a później mam wyrzuty sumienia, że czytam albo piszę, albo gotuję, a nie robię czegoś pożytecznego.


Chociaż w gruncie rzeczy, nie wiem, czy powtarzanie chemii jest pożyteczne.

Muszę zmienić swoje nastawienie do tych dni, bo autentycznie się męczę.
Głupie niedziele.
                                                                Martuś

Komentarze

Prześlij komentarz